Wojewódzki Konserwator Zabytków ponownie uznał, że Olsztyn Główny nie jest zabytkiem. W takim wypadku nie pozostaje nam nic innego, jak odwołać się od decyzji.
Skan decyzji znajduje się tutaj.
Ponowna decyzja nie wnosi tak naprawdę niczego nowego w kwestii samego dworca. Tak jak poprzednio argumenty WKZ koncentrują się na typowości obiektu. Również i tym razem urzędnicy doszli do absurdalnych wniosków, że oceniając wartość budynku należy wziąć pod uwagę fakt, iż połączenie dworca PKS i PKP było rozwiązaniem narzuconym odgórnie, nie zaś pomysłem architekta. W decyzji pojawiasię także chybiony argument, że dworzec przeszedł tak znaczące przeobrażenia, iż traci na swoim zabytkowym charakterze. Co ciekawe, zdaniem WKZ dworzec nie stanowi „wyrazistego akcentu architektonicznego” w otaczającym go krajobrazie.
A przecież każdy argument wojewódzkiego urzędu można łatwo obalić. Wszelkie przekształcenia dokonane w obiekcie są łatwe do odwrócenia. Ponadto dla zabytkowości budynku nie ma aż takiego znaczenia, w jaki sposób powstawał jego projekt. Najważniejsze są jego cechy. Ponadto oczywistym jest, chociażby po spojrzeniu na plan miasta, że dworzec stanowi zamknięcie ul. Partyzantów oraz Placu Konstytucji 3 Maja i tym samym decyduje o charakterze okolicy, czego nie był w stanie dopatrzyć się organ.
Biorąc to wszystko pod uwagę, zaskakująca wydaje się decyzja o uznaniu za zabytkowe neonów umieszczonych na zewnątrz budynków, które były przecież bardzo powszechnie stosowane w czasach PRLu i nie są obiektami wyróżniającymi się, tak jak oczekuje tego organ od całego dworca. Odnosimy wrażenie, że WKZ uznając za zabytkowe wiaty, mozaiki i neony chciał stworzyć wrażenie, ze jego decyzja jest rzetelna i oparta o dogłębną analizę. W rzeczywistości jest wewnętrznie sprzeczna i stanowi dość nieudolną próbę wykazania, iż dworzec nie wyróżnia się niczym szczególnym.
Byliśmy jednak na to gotowi i w odwołaniu, które obecnie przygotowujemy, odniesiemy się precyzyjnie do każdego argumentu WKZ, aby ministerstwo nie miało żadnych wątpliwości, jak wiele błędów merytorycznych popełnił organ I instancji.